Strona główna | Mapa serwisu | English version


 

 

 

 

 

 

Międzyludzka telewizja Tv Mloo...

Stojąca ość cz. 5

Dodaj wpis Pokaż wpisy
Coś zupełnie innego niż wszystko ^^ > Stojąca ość (czyli czarny humor) > Stojąca ość cz. 5
CZĘŚĆ 5

- Mmm. Momocy,.. mmmmm.. - pojękiwał policjant, nie próbując wzywać pomocy.
W końcu każdy by się zmartwił, gdyby go związano grubym sznureczkiem, zatkano usta brudną skarpetą i przykuto kajdankami do kaloryfera, nie wspominając już o różowym futerku na kajdanach.
Zadowolony z siebie Talerz nie zwracał uwagi na rozhisteryzowanego psa. Wyglądał przez zamknięte na oścież okno, zastanawiając się nad dalszymi działaniami. I bardzo sprytnie == wymyślił, że najlepszym rozwiązaniem jest zlikwidowanie policjanta (bystrzak :hamster_giveup: ). Nagle Do drzwi zaczęła się z wyczuciem dobijać pewna młoda staruszka:
- Synku! Jareczku! Co się dzieje? Otwórz mamusi!
- Mmammm mm .. - mamrotał synek
- Stul dziub! - szepnął głośno kotek. I po tych słowach poczuł się jakoś dziwnie usatysfakcjonowany, zrozumiał, że ma w łapkach władzę.
- Ty mieszkasz z mamą? :hamster_hmmm: - zapytał odpowiadając Talerz.
- Mhm. - policjant wydawał z siebie dźwięki tłumione przez skarpetkę.
- Facet po trzydziestce mieszka z mamusią ? :hamster_lol:
- m.. - zawstydził się kategorczo.
- Synku !! Wiem, że tam jesteś! Syneczku, otwórz ty sk****elu! Mam ci jeszcze powtarzać po%e%*ńc* ?! Ty ch*&* zasrany #$%^%&%^% !!! *@#%$@#@ ! Nie będę się z tobą pieścić k*&$# , bo wyważę te *%%$&^# drzwi! :hamster_damnit: Otwieraj to ci w*%eb*^ nogi z &%^& !! $%^&^%&$# !!!! - prosiła bidulka.
- :hamster_puke: E.. no nie stary, to ja zwracam honor. - powiedział otwierając szczelnie oczy ze zdumienia Talerz. - Z taką matką ... jak w swobodnym karcerze.
- Otwieraj &*^%^%& :hamster_ban: ! - nie ustępowała wycofująca się mamusia.
- ym ym! ym ym! - błagając synek ów mamusi rozkazał kotu nie otwierać.
- Coś ty powiedział?! - oburzył się z uśmieszkiem poirytowany kiciuś.
- ym ... - chcąc powtórzyć urwał wypowiedź, bojąc się reakcji Talerza.
- Powiedziałeś "ym ym" ?!
- ym ym! ym ym! - zaprzeczał potwierdzająco policjant. I faktycznie, tylko potwierdzał swój, jak się zaraz okaże, poważny błąd.
- Gdybyś powiedział ee rozwiązałbym cię i puścił wolno. Ale ty szargasz złą pamięcią mojego pana! Jak śmiesz?! Właśnie wydałeś na siebie wyrok. Na śmierć :hamster_wind: .
W tym momencie:
Jebudububum bum! trzask! - miss staruszka w afekcie, jak to sama to ujęła ''roz*ebała'' drzwi, co przeszkodziło Kotkowi we wprowadzeniu w czyny swych niecnych zamiarów.
- Hyyyyy... - przeraził się kotek wciągając powietrze i robiąc coś w tym rodzaju ==
- Jaki śliczny kisiuś :hamster_bigeyes: ! - zawołała z obrzydzenia babulka.
- Mrrauu.. - mruknął złośliwie zadowolony Talerz.
- O, widzę, że wykonałeś za mnie całą robotę! Jaki cudowny i grzeczny kotek. - grymasiła z zachwycenia.
- Hę :hamster_confused: ?
- Właśnie miałam w zamiarze zrobić z moim synkiem dokładnie to samo, co zrobiłeś ty, za to że nie otwierał mi drzwi. Jak ci na imię kotku?
- Talerz.
- Talerz... jakie to piękne imię dla kota :hamster_bigeyes: !
- o.O
- Może masz ochotę na mleczko?
- Nie, proszę pani...
- Mów mi babciu Gieniu :hamster_smile: - przerwała mu... babcia Gienia.
- :hamster_giveup: Eghem, dobrze, więc nie, babciu Gieniu, wolałbym słabą kawkę z siedmiu łyżeczek.
- Prawdziwą?
- No prawdziwą... a jest nieprawdziwa kawa? Jeżeli tak, to ona nie jest kawą.
- Jaki inteligentny kotek :hamster_beautiful: . - zraziła się staruszka. (zupełnie nie wiem, czym ona się tak admiruje)
- Hehe... to jak będzie z tą kawką?

cdn.

________________________________________
Od Talerza: Głupi narrator! Jak mogłeś zakończyć w takim momencie?! Właśnie wtedy, kiedy miałem pić moją ulubioną sypaną!
Co na to narrator: Tak jest w scenariuszu :hamster_evil: .
Talerz: Akurat.
by xD corporation, Mloo corporation©