Strona główna | Mapa serwisu | English version


 

 

 

 

 

 

Międzyludzka telewizja Tv Mloo...

Stojąca ość cz. 3

Dodaj wpis Pokaż wpisy
Coś zupełnie innego niż wszystko ^^ > Stojąca ość (czyli czarny humor) > Stojąca ość cz. 3
CZĘŚĆ 3

Pan ee od czterech godzin siedział już zamknięty w otwartej szafie:
Puk, puk - zrozległo się ciche pukanie. Talerz prędko zlazł z pufy, na której się wylegiwał, by cichaczem przemknąć się z hukiem do salonu, w którym znajdowała się szafa z Panem ee w środku.
- Co jest? - szepnął głośno zwracając głowę w kierunku drzwi starej szafy.
- Piiić.. :hamster_cies2: - jeszcze ciszej głośno stęknął Ee.
- Uno momento - zarzucił tekstem kot. Przebiegł szybko korytarzem do kuchni i kiedy już nalewał bezbarwny pomarańczowy napój do plastikowej szklanki usłyszał ponowne pukanie. Tyle, że o wiele głośniejsze od poprzedniego:
- Zara, zara... Już idę z tym piciem.
Puk, puk, puk...
- No przecie mówię, że już idę.
Łup, łup, łup!
I faktycznie szedł. Był już w korytarzu. Nagle zorientował się, że pukanie, a raczej głośne walenie dobiega zza drzwi wejściowych.
- Hę? - mruknął do siebie cicho. Postawił szklankę na podłodze, która stała na szafce na buty ( :hamster_giveup: ) Wdrapał się po drzwiach do wizjera i po drugiej stronie szkiełka zobaczył Stojącą Ość, która... stała pod drzwiami.
- Hyyyyyyy... :hamster_dies: - wciągając powietrze powiedział coś w tym rodzaju.
- Wiem, że tam jesteś Ee. Otwieraj! - nienachalnie narzucała się Ość.
- Eghem - odchrząknął Talerz - pana nie ma w domu - jęknął.
- Aha. Nie ma problemu, luzik, przyjdę później :hamster_evil: - odparła Ość schodząc w górę po schodach.
Kot machnął łapką na słowa Ości i podreptał do salonu, by podać wreszcie swemu panu napój. Ku jego zdziwieniu nikt nie odpowiadał na jego wołanie:
- Panie ee, przyniosłem coś do picia :hamster_smile:
- :hamster_frozen:
- :hamster_ban: Panie ee?
- :hamster_frozen:
Zdenerwowany Talerz z niezwykłą ostrożnością szarpnął za okrągłą klameczkę w kształcie prostokącika, by otworzyć, jak sam się wyraził ''te zasrane'' drzwi od szafy. I tutaj wypadałoby zakończyć trzecią część, by jak to najczęściej bywa trzymać w napięciu, ale byłoby to zbyt denerwujące więc tego nie zrobimy. No więc skończyłem na tym, że kotek szarpnął za klameczkę od drzwi szafy... Wtedy spadło na niego cielsko Pana ee...
- :hamster_petrified: O &^$#%# !!! Panie ee! Co panu jest?!
W tym momencie zupełnie nieświadomie uświadomił sobie, że Ee to już nie Ee tylko jego trup.
- He he, hihi, hoahga haha hoha h..e:hamster_XD:...kurde.. - próbował śmiechem załagodzić nieprzyjemną atmosferę. - AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!! :hamster_nooo: - wydarł się z impetem cichutko Talerz. Ale po chwili zrozumiał coś jeszcze gorszego:
- Hyyyyy... - znowu wciągnął powietrze wydając przy tym taki mniej więcej odgłos. - O kuźwa. Zara tu będzie policja. Wsadzą mnie na dożywocie! :hamster_wryyy: Ehłełełe... Eeee..błeee - płakał i szlochał zadowolony - przez głupią szklankę tego kolorowego zupełnie niepłynnego napoju! :hamster_cry: Gdyby nie Ość zdąrzyłbym podać Panu ee... Zaraz, zaraz... :hamster_speachless2: więc tak to sobie wymyśliła ta mała, biała, chuda, rybia ość. Aha...
Kiedy tak dumał, rozległ się cichy wrzask wyjących syren, który wpadał do salonu przez zamknięte na oścież okno.

cdn.
by xD corporation, Mloo corporation©