Międzyludzka telewizja Tv Mloo...

Mloo: Jak wpadłeś na pomysł nakręcenia kultowego hitu tv mloo, Esmeraldy?

ESM: To chyba było w tedy kiedy na głowę spadło mi jabłko, czy tam młotek kiedy naprawiałem kibel.

Mloo: O wow (ludzie naprawiajcie kible to będziecie mieli fajne pomysły )!

ESM: Nie powiedziałbym. To bolało.

Mloo: Ale Esmeralda to absolutny hit, co oznacza, że trzeba się walić w łeb, żeby coś osiągnąć. To lepsze od nauki!

ESM: Może i masz rację, lecz nie wystarczy walić się po łbie,trzeba mieć chusteczki w kieszeni...

Mloo: No i talent.

ESM: Sie wie

Mloo: A co nam powiesz o tym swoim talencie?

ESM: Mój talent.. hmmm... Wiem napewno - konwersacje z żoną nie są moją mocną stroną, lecz gdyby nie to, to nie dostałbym patelnią w łeb, no i oczywiście żona nie zmusiłaby mnie do naprawienia kibla sąsiadów.. wychodzi na to, że nasze słabości mogą prowadzić do sukcesu.

Mloo: Masz wiele racji.

ESM: Wiem.

Mloo: Wielu naszych odbiorców chciałoby wiedzieć, co lubisz robić w wolnych chwilach?

ESM: Co robie w wolnych chwilach? Śpię, jem i oglądam telewizję. Tak zazwyczaj spędzam swój czas, i  nie tylko w wolnych chwilach, lecz w ogóle.

Mloo: Aha. A ja mam jeszcze pewne pytanko...

ESM: Tak. Słucham.

Mloo: Właściwie dwa.. Więc słuchaj. Lubisz budyń?

ESM: Nie.

Mloo: Nie?!

ESM: A co dziwi cię to, koleś?... bo jak masz coś do mnie..(groźba)

Mloo: Ok, spokojnie, spokojnie! Drugie pytanie.

ESM: No wal.

Mloo: Kochasz hasacze? Bo ja i my wszyscy kochamy hasacze!

ESM: Tak szczerze mówiąc...to je od dzieciństwa zbieram w komputerze w każdej pozie.

ESM. I mogę coś jeszcze powiedzieć?

Mloo: O wow! Co?

ESM: Fani Esmeraldy zapewne zastanawiają się, kogo Esmeralda przypomina mi w moim prywatnym życiu.

Mloo: O tak, tak, tak! Wal!

ESM: Może zostanę wyrzucony przez to z domu, lecz Esmeraldę wymyśliłem na wzór mojej niekochanej żony, która zapewne jak przeczytaten artykuł zacznie się ślinić, zrobi się cała czerwona....więcej szczegółów chyba nie będę zdradzał.

Mloo: Lepiej nie...

ESM: To może być trochę drastyczne.

Mloo: Co?

ESM: Moja żona lubi ...zabijać, więc kiedy jest wściekła, nic nie powstrzymało jej od zabicia następnego sąsiada. Powinna siedzieć już za trzy morderstwa, ale nie było dowodów, że to ona. Moja żona potrafi naprawdę dobrze zamazać ślady.

Mloo: A co zlizuje je? :D

ESM: Nie wiem, najprawdopodobniej robi to za nią pies, którego zawsze zabiera ze sobą kiedy wychodzi na herbatę do sąsiada.

Mloo: A... no to będziemy się już z panem w takim razie żegnać, zważywszy na to że w studiu pojawili się funkcjonariusze policji...ochrona usłyszała naszą rozmowę...

ESM: Acha..

ESM: Hej!!! Panowie!!

Mloo: No, czekają na pana, żeby zabrać pańską żonę.

ESM: Mam nadzieje że to nagrali na taśmie.

Mloo: Czemu?

ESM: Moja żona ma naprawdę niezłych prawników. Mogliby uznać że kłamałem, albo specjalnie to powiedziałem, aby popsuć jej "dobrą" opinię.

Mloo: I co, dostanie się panu?

ESM: Nie, ja się nie boję o siebie, tylko o sąsiadów. Ona nic nie może mi zrobić, co najwyżej uderzyć.

Mloo: No to kończymy! Był to wywiad z pomysłodawcą Esmeraldy. A teraz dobranoc i do zobaczenia!

ESM: Ja również dziękuję.

                    A oto przesłanie od hasacza, Pana Owcy, specjalnie dla was!